Frederick Mclair "Freddie"
Kim dla niej jest? Ktoś powiedziałby, że chłopcem na posyłki, którego uwielbia wykorzystywać. Jakaś prawda w tym jest, jak w każdej plotce. Lecz Freddie znaczy o więcej więcej niż jej samej by mogło się wydawać. I może właśnie dlatego próbuje trzymać się od niego z daleka, jak od ognia, bojąc się, że się sparzy. Nie ma oporów więc by pieprzyć się z jego najlepszym kumplem, choć czynność ta jest cholernie pusta i nie przynosi jej żadnej przyjemności. Freddie, jej małe słoneczko choć nigdy nie wypowie tego na głos. Bo ona nie potrafi kochać, nikt jej tego nie nauczył i teraz cholernie się boi. Jest o niego cholernie zazdrosna lecz i tego nie okaże po sobie. Bo co ją to obchodzi, że chłopak pieprzy się z Fitch, której ona szczerze nienawidzi? Nie i wcale nie dlatego, że ta ruda może go trzymać publicznie za rączkę i obdarowywać jego usta pocałunkami. Effs ma przecież Cook`a, czyż on nie powinien jej wystarczyć? Dlaczego więc jej serce bije szybciej gdy widzi tego bruneta? Dlaczego oddech nagle staje się płytki i szybki, źrenice rozszerzone, a jej myśli galopują w różnych, nieznanych jej kierunkach? Naprawdę świetna z niej aktorka, udaje doskonale, że chłopak nic ją nie obchodzi, zaciąga do łóżka jego kumpla, a jednocześnie czasami posyła ukradkowe, tęskne spojrzenia w jego stronę, jakby to miało cokolwiek zmienić.
Freddie: Moglibyśmy być razem. Co o tym myślisz?
Freddie: Dlaczego?
Effy: Ponieważ złamię twoje serce
Freddie: Możliwe, że ja złamię twoje.
Effy: Nikt nie złamie mojego serca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz