Blog został oficjalnie otwarty! Zapraszamy do zapisów

Autorów prosimy o zapoznanie się z zakładką "Dla Autorów".

Obecnie na blogu mamy wrzesień 2012 rok! Rok szkolny rozpoczął się, a wraz z nim zaczynają tworzyć się skandale. Jakich szkód w tym roku wyrządzą uczniowie?

Pogoda w Bristolu:

Obecnie gdzieniegdzie można zobaczyć zachmurzenia. Wskaźniki pokazują, temperaturę nie większą niż 20°C, i nie mniejszą niż 12°C. Pogoda na najbliższy tydzień ukazuje kolejny spadek temperatury. Według danych dostarczonych przez satelity śnieg powinien pojawić się w pod koniec października, a zniknąć w połowie marca. Zapowiada się długa, i mroźna zima!

Wysłano zaproszenia:
tweety9506
szarszi90
blauhbla


czwartek, 30 sierpnia 2012

Mogłaby zamknąć oczy, udawać, że wszystko jest w porządku. Wiedziała jednak, że nie da się żyć z zamkniętymi oczami.




Leoreth Alma Shelley





Na świat przyszła w Bristolu, dokładnie osiemnastego maja roku tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego piątego, jako córka nic nieznaczącego pracownika firmy informatycznej oraz jego ukochanej żony, właścicielki niewielkiego antykwariatu w centrum miasta, gdzie Leo pracuje raz na jakiś czas. Zamieszkuje sobie niewielkie mieszkanie nad owym antykwariatem wraz z rodzicami, gdzie ma swój pokoik. Uczennica klasy trzeciej o profilu biologiczno-chemicznym. Uczęszcza obowiązkowo na język francuski, a jej rozszerzeniem jest oczywiście biologia i chemia. Zajęcia dodatkowe, na które się zapiała to koło teatralne, siatkówka, gdzie jest kapitanem drużyny damskiej oraz kickboxing, coby nie być taką bezbronną. Dziewczę biseksualne, do czego otwarcie się nie przyznaje. Ba! Nie dopuszcza do siebie takiej myśli.


Powoli suniecie po niej wzrokiem, chcąc zbadać każdy centymetr jej ciała. Niewysokie, gdyż mierzy zaledwie metr sześćdziesiąt, acz zgrabne, filigranowe dziewczę o szczupłej sylwetce, długich nogach, pełnych piersiach i krągłych biodrach. Jej gęste, włosy w kolorze ciemnego brązu, delikatnie opadają jej na plecy, skręcając się w lekki fale i przy okazji zasłaniając okrągłą twarzyczkę. Teraz to na niej skupiacie swój wzrok. Alabastrowa cera, rumiane policzki, mały, lekko zadarty do góry nosek, czerwone usta, wykrzywione w zadziornym uśmiechu oraz te długie, czarne rzęsy, które okalają jej brązowe, niemal czarne oczęta, pełne wesołych iskierek z pewną dozą zmysłowości i dzikości, która w niej drzemie. Tak słodka w tej swojej niewinności, że najchętniej wziąłbyś ją tu i teraz. Niechaj jednak nie zmyli was jej wygląd. 


Ona nie jest dla ciebie, mój drogi. Ona dobrze wie jak działa na innych i z chęcią wykorzystuje to na swoją korzyść. Manipulatorka? A i owszem. Zwodzi za nos,okręca wokół palca, a później zostawia jak gdyby nigdy nic i rusza na dalsze łowy. Szmata? Dziwka? Suka? Proszę bardzo, mów sobie tak do woli, ale nie myśl,że ją to obchodzi. Nie należy do żadnych stereotypowych dziewcząt. Jest wyjątkowa, pełna sprzeczności i niewątpliwie wielu niespodzianek. Cicha, spokojna panienka, która nie lubi być w centrum uwagi i przewija się przez tłum jak zjawa. Woli wtopić się w tłum, być niewidzialna i cieszyć się samotnością jaka ją otacza. A jeżeli już znajdzie się w jakimś towarzystwie to wiedz, że zapewne przycupnie gdzieś w kącie i będzie obserwować głośno bawiących się znajomych. I nie, to nie oznaka tego, że jest nieśmiałą osobą. Po prostu nielubi popisywać się w ten sposób, czyli wrzeszcząc na całe gardło po pijaku. Będzie po prostu siedzieć i obserwować bez cienia uśmiechu na twarzy. Wydaje się, że niema rzeczy, która by ją choć trochę zainteresowała, zazwyczaj patrzy na wszystko i wszystkich z pełną obojętnością lub dozą nieufności. Szczególnie zachowuje się tak przy nieznajomych, którym z góry nigdy nie ufa. O tak, Leo nie jest łatwowierna i trzeba naprawdę się postarać, aby zaskarbić sobie jej zaufanie. Małomówna, to na pewno. Niekiedy można pomyśleć, że jest całkowitą niemową, choć to przecież absurd, gdyż ma okropnie cięty język, jeżeli ktoś ją zdenerwuje, co nie jest proste. Przeważnie oaza spokoju, rzadko kiedy wykazuje jakiekolwiek gwałtowne emocje jak entuzjazm, radość czy złość. Po prostu jakby była z nich wyprana. Aczkolwiek nie jest żadnym cyborgiem i uczucia jak najbardziej ma. Nawet ona śmieje się, płacze, złości. Co z tego, że nikt tego nie widzi? Swoje prawdziwe emocje jest w stanie pokazać tylko najbliższym, którym ufa bezgranicznie. Dla nieznajomych, wciąż jednak jest tą małomówną, osowiałą osóbką. Dziewczę strasznie mściwe. Oko za oko, ząb za ząb. Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. I tak dalej. Jeżeli ją skrzywdzisz, ona skrzywdzi ciebie, ale o wiele bardziej. I pamiętaj, zawsze możesz jej ufać. Jeśli coś ci obieca, dotrzyma słowa. Jednak kiedy ty ją oszukasz, ona również to zrobi. Z nią nie wygrasz. Nie masz szans. Jesteś tylko pionkiem w jej grze. Jeżeli ci pomaga, to albo się odwdzięcza, albo ma w tym jakimś interes. Owszem, może i potrafi być miła, ale nie jest bezinteresowna. Ani łatwowierna czy naiwna. Nigdy nie działa pod wpływem emocji. Musi wszystko zaplanować, przemyśleć i się zabezpieczyć nim zrobi kolejny krok. Cóż, cierpliwości to ona ma wiele. Naprawdę trudno wyprowadzić ją z równowagi. A nawet jeżeli będzie się gotować w środku ze złości, nie okaże tego. Przybierze pokerową twarz i będzie grać dopóty, dopóki całe przedstawienie się nie skończy. A trzeba dodać, że ona uwielbia dramatyczne sceny. Ma przy nich ubawu co niemiara. Ot, taka z niej specyficzna osóbka.


Ma francuskie korzenie. Jej babka ze strony matki wyemigrowała do Anglii, gdzie poznała swojego późniejszego męża, również francuza, jak się okazało. Czyli mówiąc krótko jest w jeden drugiej Francuzką. Właśnie dlatego od małego uczy się francuskiego, a jej marzeniem jest wyjechać do Paryża. Owszem, była tam, ale chciałaby zostać tam na stałe.
Astmatyczka i alergiczka. Biedaczyna uczulona jest na roztocza, pyłki niektórych drzew oraz beta-karoten, czyli trzyma się z dala od wszystkich marchew, dyń, jak również warzyw strączkowych. Inaczej nie dość, że byłaby cała czerwona to jeszcze spuchnięta. Tak czy inaczej, musi brać na stałe odpowiednie leki, co rzadko kiedy robi.
Młoda, niespełniona pisarka, które wszystkie swoje utwory chowa w czeluściach swojej szafy, gdzie na pewno nikt tego nie znajdzie. Tak, panuje tam okropny bałagan, którego nigdy nie ma czasu posprzątać. Jest zbyt zajęta ćwiczeniem gry aktorskiej. Owszem, aktorka z zamiłowania, całkiem dobra w tym, co robi. Przynajmniej według innych.
Kochanka swojego przyjaciela. Wszystko zaczęło się zaledwie kilka miesięcy temu, gdy mężczyzna wrócił po półrocznej służbie w wojsku. Zaledwie dwa tygodnie później objął on stanowisko trenera pływania w jej szkole i mimo to, nie przestali się potajemnie spotykać. Czy panna Shelley coś do niego? Cóż, 'coś' na pewno. Tylko jeszcze nie wie czy to jest miłość, zwykłe zauroczenie czy po prostu pożądanie.


  O N I    O N A    Z A P I S K I  

Od Autorsko:Zabijcie mnie, co ja zrobiłam?! Cóż, może jakoś ogarnę dwie postacie na jednym blogu. Szczęście, że nie mam więcej, bo bym chyba padła... W każdym razie, zasady te co zwykle. Na zdjęciach Crystal Reed. Cytat w tytule Cassandra Clare.

Brittuś aka Reves ^^

4 komentarze:

  1. [Lof stooooorii? : D Poznali się na wakacjach, ciągnęło ich do siebie. Mogli nawet przez krótki czas ze sobą być, ale ciągle się kłolili itd, itp, i zerwali (tak, sranie w banie XD). Teraz po tych kilku miesiącach żałują i takie tam XD ]


    Freddie

    OdpowiedzUsuń
  2. [Hej, masz ochotę na wątek z nauczycielem?]

    OdpowiedzUsuń